Olivier Messiaen
jest największym kompozytorem katolickim XX wieku. Urodził się 10 grudnia 1908
roku w Grenoble Jego ojciec był nauczycielem, matka poetką. W wieku 11 lat
wstąpił do Konserwatorium Paryskiego gdzie osiągał najwyższe oceny.
Dziesięciolecia pracował jako organista w kościele Świętej Trójcy w Paryżu. Był
także jednym z najważniejszych profesorów kompozycji w okresie powojennym.
Zmarł w 1992 roku.
W czasach
rozbuchanej awangardy stworzył swój odrębny świat dźwiękowy oparty na nowych
skalach. Powracał do chorału
gregoriańskiego. Była architektem wielkich form muzycznych rzadkich już w XX
wieku. Umiał włączyć naturę w muzykę: jego wielką pasją było zapisywanie śpiewu
ptaków. Zbierał ich „melodie”, by później wplatać je w swoje utwory. Najważniejszym
źródłem jego muzyki były tajemnice wiary katolickiej, toteż jej poświęcił
większość ze swych utworów. Były to nie tyle utwory liturgiczne, co
teologiczne. Wiele z utworów opatrzonych jest mottami, a właściwie tematami do
medytacji, wybranymi z Pisma Świętego, Tomasza a Kempis czy świętego Tomasza z
Akwinu. Jako organista stworzył wiele dzieł na ten instrument na przykład: Księga
Świętego Sakramentu, Medytacje na
temat tajemnicy Trójcy Świętej, Wniebowstąpienie,
Msza na Zesłanie Ducha Świętego, Ciało w Glorii - 7 krótkich medytacji na temat
Ciała Zmartwychwstałego. Pisał
utwory fortepianowe np.: 20 spojrzeń na
Dzieciątko Jezus, komponował potężne dzieła orkiestrowe o tematyce
teologicznej np.: Przemienienie Pana naszego Jezusa Chrystusa, wiele dzieł
wokalno-instrumentalnych, np.: 3 liturgie
na temat obecności Bożej, Wizje Amen, Barwy Miasta Niebiańskiego,
Witraż i ptaki, Z kanionów do gwiazd. W jego muzyce usłyszymy też dźwięki
nawiązujące do tradycji Wschodu: Japonii, wykorzystując bogactwo rytmu i
instrumentarium perkusyjnego oraz Indii, którego skomplikowane formuły
rytmiczne wykorzystywał w swoich utworach. Kompozytor nie popadał jednak w
synkretyzm. Chciał raczej poszerzyć
nasze doznania dźwiękowe, pokazać bogactwo dzieła stworzenia a może też
wzbogacić język dźwiękowy współczesnej mu muzyki tkwiącej w awangardowych
koleinach. Kompozytor pisał też,
świeckie utwory, np. Symfonia Turangalila
czy Kwartet na koniec czasów powstały w niemieckim obozie
jenieckim w Zgorzelcu podczas II wojny światowej. Za życia kompozytora
wykonawcy podkreślali w jego dziełach ich „nowoczesność”, dziś odkrywają w nich
niezwykłe pokłady duchowości, wiary, cudowności i blasku na chwałę Syna Bożego.
Chyba
najważniejsze dla niego dzieło to 3 aktowa opera Święty Franciszek z Asyżu; dzieło, nad którym pracował przez 9 lat.
Wiemy z jego twórczości, że był to jego ukochany święty. Niezwykłe jest to, że
postać świętego stała się bohaterem dzieła operowego, dzieła ogromnego
zatrudniającego ogromny zespół śpiewaków i orkiestry, trwającego około 5
godzin. Libretto opery napisał sam
kompozytor czerpiąc teksty i natchnienie z Kwiatków
świetego Franciszka i z Medytacji o
Stygmatach, anonimowego Franciszkanina z XVI wieku. Akcja rozgrywa się we
Włoszech w XIII wieku: w Klasztorze i u jego bram, w kolonii trędowatych, na
ścieżce na górę Verna. Głównymi postaciami są
Święty Franciszek, Anioł, Trędowaty, bracia Franciszkanie: Leon, Elie,
Masse, Bernardo. W pierwszej scenie Franciszek rozmawia z bratem Leonem o
przeciwnościach i cierpieniach jako jedynej drodze do prawdziwej radości .
Druga scena to modlitwa do Boga o spotkanie z trędowatym, w trzeciej scenie
Franciszek spotyka Trędowatego, który przerażony jest obecnością człowieka,
możliwością bycia zrozumianym czy kochanym. Franciszek go uspokaja i w mistycznej scenie pocałunkiem przekazuje
mu miłość Bożą do najniższego z ludzi. Trędowaty zostaje uzdrowiony. W akcie 2
widzimy Anioła, który wędruje po świecie, podchodzi do bram klasztoru i rozmawia
z bratem Messe i z bratem Elie o prawdach wiary. Bracia dopiero po odejściu
Anioła orientują się z kim rozmawiali. W następnej scenie Anioł ukazuje się
Franciszkowi i gra tak pięknie na skrzypcach, że Franciszek mdleje. W Asyżu
Franciszek wygłasza kazanie do ptaków, a one odwdzięczają mu się koncertem.
W akcie trzecim,
w nocy Franciszek słyszy nieustannie głos Boga, pięć promieni wyłania się z
Krzyża i stygmatyzuje go. W ostatniej scenie Święty umiera. Leży rozciągnięty
na ziemi otoczony braćmi, recytuje fragment Hymnu do Słońca: „nasza siostra
śmierć cielesna”, Bracia recytują psalm 141, zjawiają się Anioł i Trędowaty.
Franciszek żegna się z życiem wznosząc do Boga słowa: „Panie, muzyka i poezja
przywiodły mnie ku Tobie z racji
nieobecności Prawdy, olśniewaj mnie obfitością Twej Prawdy!” Zaczynają brzmieć
dzwony, ciało przemienia się w światło, coraz bardziej jaśniejące aż ku
oślepieniu.
Muzyka Messiaena
jest skomplikowana, zbudowana z wielu elementów, doskonała technicznie; twórca
nie chciał jednak nas, słuchaczy, oszołomić czy zawstydzić naszą niewiedzą.
Chciał nas tą doskonałością obdarować. Jego dzieła to owoc pokory, cierpliwości
i pracy. Swą muzyką Stworzenia głosi nam swoistą Ewangelię miłości do świata
natury, natury pośredniczącej między nami a Bogiem. Bogactwem dźwięków chce nas
unieść w inny świat: dobra, światła, w przestrzeń pełną głosów Bożych
posłańców. Słuchaczy prosi jedyni o to by
podczas słuchania jego dzieł odrzucili swe dawne przyzwyczajenia, by
poddali się strumieniowi dźwięków. Narracja muzyczna to dialog głosu Człowieka
z brzmieniem Wszechświata, za
pośrednictwem którego do Człowieka dociera Stwórca. Muzyka złożona jest z
drobnych fragmentów, jak witraż. Składa się z łańcucha kwestii przedzielonych,
jak w liturgii, interwencjami orkiestry reprezentującej Dzieło Stworzenia.
Śpiew przetykany jest fragmentami orkiestrowymi, które tworzą nową szeroką
melodię barw i rytmów. Całość tworzy niezwykłą kontemplacyjną opowieść o
najważniejszej z wszystkich rozmów: Człowieka i Boga. Ta opera to architektura potężna, jak
katedra, która wznosi nasz wzrok ku Niebu.
I tak dzieło
sztuki staje się misterium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz